SAMUEL ORELBRAND
11 listopada 2020
LEOPOLD KRONENBERG
1 listopada 2020
TABLICZKA Z WYSTAWY „RZECZYWISTE I I MAGINACYJNE ...”

JAKUB NATANSON

chemik ∙ działacz społeczny ∙ biznesmen ∙ filantrop

Gorący zwolennik idei i praktyki asymilacji; napisano o nim: Był członkiem izraelskiej rodziny, która jedna z pierwszych u nas w tem plemieniu zrozumiała, że różnica przekonań religijnych może iść w parze w obowiązkami prawego obywatela ziemi rodzinnej. Przeświadczenie to, z rodzicielskiego wyniesione domu, towarzyszyło stale zmarłemu i było mu przewodnikiem przez całe życie. Do kariery akademickiej utorowały Natansohnowi drogę: ogromna wiedza, także pozycja społeczna rodziny Natansohnów – ale nie tylko. Albowiem: szczęśliwy zwrot w oświacie krajowej otworzył mu nowe działalności pole. Założona w 1862 Szkoła Główna w Warszawie garnęła do siebie wszystkie wyborowe inteligencje, by młodej a spragnionej wyższej naukowej wiedzy generacyi podawały ją na miejscu, w zrozumiałej i dostępnej każdemu mowie. Oczywiście, że katedra chemii, w nowo powstającej wszechnicy nie mogła lepszego pożądać mistrza od Natansohna. Jednomyślnie więc i jednogłośnie powołano go od razu na godność profesora zwyczajnego chemii, pomimo trudności, zamykających jeszcze podówczas niechrześcijanom urzędy publiczne. B. p. Jakób, dla niepospolitego uzdolnienia swojego, został wyjątkowo zatwierdzonym na posadzie profesora Szkoły Głównej. A był to dopiero drugi podobny u nas przykład (pierwszym był słynny anatom, profesor Ludwik Hirschfeldt, powołany z Paryża do zajęcia katedry w b. Akademii Medycznej). Pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie (Okopowa).