Ich portrety, sylwetki, domy, synagogi, jarmarki, targi, karczmy, zajęcia (włącznie
z zajęciem ruchomości), modlitwy, bryki, szkoły, etc. rysowało chyba ze czterdziestu
Twórców (częściej) i twórców (rzadziej). W większości oczywiście Polaków.
Niektórzy z rodzin – od pokoleń albo od niedawna – spolonizowanych. Na
co wskazują ich nazwiska: Brandt, Kotsis, Pilatti, Szerner, Tegazzo czy Zamarajew.
Albo nazwiska matek, np. Joanna Karolina Rossberg i miejsce urodzenia ojca,
np. Roudnice koło Hradca Králové. Są także vrai Francuzi i echt Austriacy oraz
prawdziwy – dużą literą, bo to wtedy były narodowości – Krakowianin Picard
i prawdziwy Gdańszczanin Stryowski. Żyd wśród nich jest tylko jeden: Maurycy
Gottlieb. Pochowany na cmentarzu na Kazimierzu (Miodowa), uczeń autora aż
czterech innych naszych prac. Tych z Wiśnicza. Mowa o Janie Matejko. Który był
także mistrzem innych naszych autorów. Michała Pociechy, Stanisława Grocholskiego
czy – na przykład – Kaspra Żelechowskiego i Aleksandra Gryglewskiego.
Rysownicy (częściej) i rysownicy (rzadziej) rysowali galicyjskich Żydów dla 11 rozmaitych
czasopism ilustrowanych, w tym sześciu polskich, z których większość
była wydawana w Warszawie i jedna w L esznie pod Poznaniem. Żadna w Krakowie.
Ani we Lwowie. Najstarsza ilustracja pochodzi z roku 1840, najpóźniejsza
z roku 1896. Najwięcej ich opublikowano w „Kłosach” i w „Tygodniku Ilustrowanym”,
po kilka lub jednej w „Biesiadzie Literackiej” i „Tygodniku Powszechnym”,
„Opiekunie Domowym”, w wielkopolskim „Przyjacielu Ludu”, w wydawanych
w Stuttgarcie „Über Land Und Meer”,”, „Für alle Welt” i „Illustrirte Welt”. Oraz w paryskim
“Le Tour du Monde”.
Trzeba było wielu osób: utalentowanych malarzy i rysowników oraz uzdolnionych
rytowników w drewnie, pracowitych drukarzy, odważnych wydawców i oddanych
sprawie kompetentnych redaktorów gazet, by najszerszej publiczności przedstawić
graficznie to, czego samymi słowami, wiadomo, opisać się nie da: cywilizacji
i kultury galicyjskich Żydów. Którzy – nie ostatni w tym międzynarodowym gronie
– stanęli na wysokości zadania. Co można sprawdzić na wystawie.